Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków miastem sportu, ale nie sportu ligowego. Siatkarze Hutnika walczą o awans mimo problemów finansowych

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Jakie będą losy siatkówki w Hutniku?
Jakie będą losy siatkówki w Hutniku? Wojciech Matusik
Siatkarze Hutnika powoli kończą rundę zasadniczą w II lidze (grupa IV). Zostały im dwa spotkania, a wiadomo już, że zespół uzyskał prawo walki o awans do I ligi. Problemy finansowe klubu sprawiają, że przygotowania do kluczowej fazy sezonu nie przebiegają w spokoju.

Problemy finansowe siatkarskiego Hutnika

- W sobotę jest ostatni mecz u siebie (16 marca z Avią Solar Sędziszów Młp. - przyp.), a ja musiałem się zastanawiać, skąd wziąć dwa i pół tysiąca złotych na opłacenie sędziów. Na szczęście pomoc zadeklarował ojciec jednego z zawodników - mówi prezes Mirosław Janawa. - Nie ma co ukrywać, że nasza sytuacja finansowa jest bardzo trudna, a nie mogę ciągle dokładać ze swojej kieszeni. Ostatnie rozmowy ze sponsorami zakończyły się niepowodzeniem, jestem załamany. Liczę jeszcze, że uda się nawiązać współpracę z dużą firmą, ale to dopiero w drugiej połowie marca.

Problemy nie pojawiły się "wczoraj". Rok temu Hutnik niespodziewanie awansował do ogólnopolskiego półfinału rywalizacji o I ligę. Klub musiał założyć internetową zbiórkę, aby zebrać środki na wyjazd na te zawody. Tam jednak nie powiodło się, odpadł. Teraz perspektywy organizacyjne wcale nie są lepsze. Od dawna wiadomo, że miasto Kraków nie wspiera wyczynowego, klubowego sportu, nie licząc oczywiście inwestycji w obiekty. Jak mówi Janawa, granty na sport młodzieżowy też są niewystarczające. A to ma negatywny wspływ na rozwój klubu i dyscypliny.

- Nawet gdyby udało się nam awansować do pierwszej ligi, to na chwilę obecną nie jest nas na to stać. Na pomoc miasta nie ma co liczyć. I to nawet nie chodzi o jakieś wielkie wsparcie finansowe, tylko choćby w kwestii wynajmu hali, zwłaszcza dla grup młodzieżowych. Obecny system się nie sprawdza. Jeżdżę po Polsce, rozmawiam z działaczami innych klubów i tylko w Krakowie są takie problemy - mówi Janawa. - Z miasta dostaliśmy dotację dwa razy po 20 tysięcy złotych, a opłata za wynajem hali w SP 105, na komercyjnych zasadach, wynosi dziesięć tysięcy miesięcznie. Część zajęć mamy w Com Com Zone, choć tam nie ma centralnego boiska do siatkówki.

Dodaje: - W tygodniu mam kilkanaście telefonów od rodziców, którzy chcieliby zapisać do nas dzieci. Muszę odmawiać, bo w obecnym układzie nie mamy miejsca, a wynajmowanie innych sal nie wchodzi w grę ze względów finansowych. Podniesienie składek nie jest dla nas opcją, bo nie chcę, żeby ktoś zrezygnował.

Hutnik już raz sparzył się na grze na kredyt

Siatkarski Hutnik - mający rodowód w UKS Dobry Wynik, kontynuujący tradycję siatkarską mistrzowskiego Hutnika sprzed trzech dekad - w I lidze (drugi poziom w kraju) już grał kilka lat temu. Awans uzyskał w 2015 r. i miał ambitne plany. Tam jednak długo miejsca nie zagrzał. I nie chodzi o kwestie sportowe, bo szybko skończyły się pieniądze. Jak mówi prezes, miejskie spółki nie wywiązały się wtedy z wcześniejszych deklaracji.

- Miałem obiecane wsparcie 500 tysięcy, a dostałem pięć. Dlatego później musieliśmy się wycofać - przypomina. - Teraz też nie jest ciekawie. Zbliżają się wybory i w spółkach miejskich nikt nie chce podejmować decyzji. Zresztą jednorazowa pomoc nie załatwia sprawy, potrzebne są gruntowne zmiany w finansowaniu sportu młodzieżowego. Mam nadzieję, że nowe władze miasta zmienią system wynajmu hal na zajęcia dla młodzieży.

Co ciekawe, Hutnik nie może grać w dawnej hali Hutnika, czyli Suche Stawy. To tym dziwniejsze, że miasto wyłożyło grubą kasę na dostosowanie obiektu do wymogów siatkarskiej ekstraklasy, a tej dyscypliny tam nie ma. Klub starał się o prawo występu tam, ale...

- Nie zgodziły się na to władze piłkarskiego Hutnika, który jest operatorem hali. Wielka szkoda, bo to miejsce z piękną siatkarską tradycją, świetna hala. Gdy grał dla Barkom Lwów w PlusLidze, to widać było, jak duże jest zainteresowanie - mówi Janawa. - Z taką halą mielibyśmy większe szanse na pozyskanie sponsorów. Jeden z nich otwarcie powiedział, że by nas wsparł, gdybyśmy tam grali, bo tam są lepsze warunki, aby na przykład porozmawiać o biznesie. A w szkolnej hali gdzie to robić?

Miasto sportu, ale nie dla kibiców z Krakowa

W największych polskich klubach siatkarskich drużyny są dotowane przez samorządy. Kraków reklamuje się jako "miasto sportu". Nie brakuje wielkich imprez, biegów masowych, a także wydarzeń siatkarskich na najwyższym poziomie. Prawo organizacji finału Pucharu Polski siatkarzy (w Tauron Arenie był 2-3 marca) czy Memoriału Wagnera (będzie w lipcu) to koszt liczony - corocznie - w setkach tysięcy złotych.

- Za takie pieniądze, przy pozyskaniu jeszcze innych sponsorów, można by w Krakowie zbudować fajną drużynę siatkarską. Wówczas można by się promować przez cały rok, a nie przez dwa weekendy - mówi Janawa. - To zresztą dotyczy także innych dyscyplin, z których kiedyś Kraków słynął - koszykówki, piłki ręcznej. Smutne jest to, że nie ma perspektyw, by to zmienić.

Jak się ma "ligowa" siatkówka w Krakowie? Historia nie kłamie. Nie licząc I-ligowego AZS AGH Kraków, który finansowany jest przez uczelnię, na dwóch najwyższych poziomach rozgrywkowych nie się czym pochwalić. Przypadek Hutnika z sezonu 2015-16 już opisaliśmy powyżej. Wcześniej w I lidze (2011-12) grała Wanda Instal Kraków, ale też brakło środków. Po spadku zespół zaczął sezon w II lidze, lecz szybko brakło środków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków miastem sportu, ale nie sportu ligowego. Siatkarze Hutnika walczą o awans mimo problemów finansowych - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto